Niedawno prowadziłam swoją lekcję. To była ortografia. Graliśmy w sztafetę ortograficzną. Polegała na tym, że przepisywało się tekst, który wisiał na ścianie, na drugim końcu sali. Podzieliłam dzieci na dwie grupy. Jedna osoba podbiegała do tekstu, zapamiętywała zdanie i wracała do grupy. Dyktowała zdanie pisarzowi i dopiero po zapisaniu mogła biec kolejna osoba. Za każdy błąd odejmowało się punkt. Po sztafecie dwie grupy dostały po 3 zadania do wykonania. Trzeba było postawić przecinki w odpowiednie miejsca, rozszyfrować zdanie i powiedzieć jak się pisze tchórz.
Basia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz