poniedziałek, 3 kwietnia 2017

Eksperymenty z azotem

Dziś pojechaliśmy do budynku, gdzie były przeprowadzone eksperymenty z azotem. Azot to jest bardzo zimny gaz. Pierwszy eksperyment nazwaliśmy "Bananowy młotek". Pani, która prowadziła warsztaty zapytała nas z jakich przedmiotów na stole da się zrobić młotek. Nikt nie miał pomysłu, ale okazało się, że to bardzo łatwe! Pani banana pokroiła na trzy części, wzięła szczypce, złapała największy kawałek i wsadziła banana do miski z azotem. Po chwili wyjęła szczypce. Banan był twardy jak kamień. Nabiła go na śrubokręt i uderzyła swoim "młotkiem" w gwoździe nie do do końca wbite do deski. Naprawdę zadziałało! Młotek przybił gwoździe do samego dna.
Galeria zdjęć
Potem pani zapytała nas, czy zdoła pokroić sałatę w trzy sekundy. Nie byliśmy pewni, ale powoli zaczynałam się przekonywać, że z azotem wszystko jest możliwe. Pani wysypała sałatę do garnka, a po chwili ją wyjęła. Następnie pokruszyła ją i w trzy sekundy sałata była pokrojona. Ten eksperyment  najbardziej mi się podobał, ponieważ mogliśmy później sałatę podjadać :)
Zosia
Na warsztatach były różne eksperymenty z azotem, który ma temperaturę -196⁰C. Podobało mi się, kiedy wkładaliśmy rękę do azotu. Wyglądał jak woda i był bardzo zimny, lecz gdy się wyciągnęło rękę to była sucha. 
Oliwka
Bardzo podobał mi się eksperyment "Krucha róża". Pani dała nam do powąchania różę, którą potem wsadziła do azotu. Róża zrobiła się bardzo krucha i gdy pani ją pogładziła od razu się rozpadła na kawałki.
Kuba
Najbardziej podobało mi się jak pani włożyła piłeczkę do ping ponga, do garnka z azotem. Gdy wyjęła piłkę to włożyła ją do miski. Dmuchnęła w piłeczkę, a ona tak szybko zaczęła się kręcić, że wystrzeliła w mojego kolegę.
Szymon.
Kolejne doświadczenie dotyczyło tego jak napompować balon azotem. W grupie w której ja byłem, pani za późno zdjęła balon i wybuchł.
Wojtek R.
Zastanawialiśmy się czy azot zamrozi pomarańczę. Okazało się, że po wyjęciu i przekrojeniu pomarańcza była zimna, ale smaczna i soczysta!
Czy balon włożony do azotu pęknie? Co się z nim stanie gdy go wyjmiemy i ogrzejemy dłońmi?
Ostatnim eksperymentem była....eksplozja! Pani wlała wrzątek do azotu i powstało tyle dymu, że wyglądało to jak wybuch. To było najlepsze! 
Wróć! Najlepsze były lody!!!
Antek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz